W świecie kontraktów i zleceń transportowych znów koniunktura mocno się poprawia i widać wielkie ożywienie wśród przewoźników. Okres recesji oznacza spadek zarobków, obrotów, inwestycji, wzrost bezrobocia i kosztów prowadzenia działalności przedsiębiorczej, więc nie są to dobre wieści dla branży transportowej. Ludzie żyjący w strachu przed finansowym jutrem nie wydają pieniędzy na podróże, co uderza także w firmy transportowe powiązane z rynkiem turystycznym. Odbicie po recesji, jakie daje się dzisiaj zaobserwować na wszystkich rynkach świata, jest więc bardzo gorąco przyjmowane przez wszystkie firmy transportowe – te wielkie molochy realizujące zadania logistyczne dla jednej spółki-matki, jak i małe oraz średnie przedsiębiorstwa cieszące się z kilkuprocentowego wzrostu liczby zleceń w skali miesiąca. Każdy przejaw ożywienia koniunktury i poprawy atmosfery wśród inwestorów jest na wagę złota, gdyż przekonuje innych przedsiębiorców oraz prezesów i inwestorów, że najwyższa pora przejść z marazmu do ponownego inwestowania. To gwarantuje ożywienie nie tylko w przemyśle czy handlu, ale również w sektorze transportowo-logistycznym.
Gdy firmy zaczynają więcej produkować i handlować z różnymi dystrybutorami czy nowymi regionalnymi przedstawicielami, rośnie ich zapotrzebowanie na transport. Hurtownie leków są w stanie w ciągu jednej doby dowieźć dowolne zamówienie do praktycznie każdej aptece, która przystąpi do ich sieci, co jest możliwe tylko i wyłącznie za sprawą niesamowicie sprawnie prowadzonych operacji logistycznych, ale także licznej i nowoczesnej floty pojazdów. Posiadanie kilku samochodów i pięciu kierowców jest niekiedy wystarczającą przeszkodą do zrealizowania dwunastu zamówień w ciągu jednej doby. Konieczne staje się więc stałe analizowanie i śledzenie swoich wyników w zakresie transportu oraz logistyki, gdyż sprawdzić można z powodzeniem dzisiaj zdecydowanie więcej parametrów niż sama średnia prędkość dostawy czy czas jej odbioru przez klienta. Kluczowe jest także sprawdzanie, które elementy funkcjonowania całego systemu zarządzania firmą w ujęciu zadań logistycznych i transportowych, można jeszcze poprawić.
Znalezienie słabych stron i umiejętne radzenie sobie z problemami w celu stworzenia sprawniejszych metod działania na przyszłość, to domena dobrych i sprawnie działających pionów logistycznych. Jeśli pracownicy firmy pracują na etacie tylko i wyłącznie zajmując się zagadnieniami transportowymi, mogą realnie odpowiadać na najpoważniejsze kryzysy i wyzwania związane z codziennymi transportami. Mogą jednak także analizować, kontrolować i opracowywać wyniki statystyczne oraz biznesowe na użytek menadżerów wyższego szczebla albo zarządu, który poszukiwać powinien dość regularnie metod na usprawnienie własnego funkcjonowania logistycznego. To bardzo ważne dla dużych firm, które nawet jedną modernizację mogą wykorzystać do zaoszczędzenia milionów w budżecie w przyszłości. Przyspieszenie samego transportu często nie jest zadaniem priorytetowym i nie przyświeca wszystkim pracownikom logistycznym firmy – niekiedy ważniejsze jest jeżdżenie w sposób ekonomiczny i bezpieczny przez kierowców. Na szczęście w dzisiejszych czasach każdy samochód zarejestrowany dla firmy może być wyposażony w aparaturę podłączoną do mobilnej sieci firmowej, która będzie na bieżąco informowała serwery firmowe i programy logistyczne o położeniu, prędkości, kierunku i innych parametrach jazdy danego pojazdu.
